O książce: 2019 / Na ciemnym niebie, rozpościerając ogromne skrzydła, wzleciał czarny smok - jego jasny złoty grzebień mienił się w świetle księżyca jak płomień. Biały smok, którego grzebień lśnił srebrzystą gwiazdą, krążył wokół niego. Przez jakiś czas kontynuowali lot niczym taniec wojenny, lecz wtedy biały smok zaryczał i zaatakował czarnego – jego cios był tak silny, że wróg ruszył. upaść. Ale już w następnej chwili wyrównał lot i sam zadał tnący cios - biały smok ledwo miał czas na unik, rzucili się za sobą, przecinając niebo gigantycznymi błoniastymi skrzydłami, a ich grzebienie - srebrne i złote, błyszczały wśród gwiazd. , niczym nici tajnej komunikacji, z gardeł zwierząt co jakiś czas wydobywał się potężny smoczy ryk, pełen wściekłości i bólu, bo siły były równe i nie dało się dosięgnąć wroga, nie dało się go pokonać…